Komentarze: 8
Mamy przerwe swiateczna...wolne od szkoły..od nauki...czyli spanie do południa....leniuchowanie i leżenie tyłkiem do góry...spacery z ukochana osoba....wypady do baru...lub do znajomych....robienie zakupów...słońce itp. OTÓŻ NIC Z TEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!mam w huj nauki i 2 lektury do przeczytania...o godz 9 zostałam obudzona potężnym waleniem w drzwi( to babcia sie dobijała, a że byłam sama w domu to musiałam wstać i jej otworzyć grrrrr).......mama non stop wydaje mi rozkazy zrób to ..idz tam....umyj to...i to i jeszcze to to i to itd.......na spacery z ukochana osoba nie chodze, bo nie mam UKOCHANEJ OSOBY (czyt. chłopaka buuuuuu) zostaje mi pies......do baru mam ochotę isc ale jakos znajomi nie bardzo, wciąż czekam aż ktos się nademna zlituje i pozwoli mi go opić..no czekam i nic......a na domiar złego pogoda jest do dupy...przynajmniej deszcz przestał padać....ale ja chcę słońce, słońce i jeszcze raz słońce!!!!!!!!!!!!!!!!a i pić ;)
wczoraj poszłam do szkoły tylko na niemiecki, bo myslałam że baba odda mi maturę z niemca, ale nic z tego!!gdy siedziałam z koleżanką na przystanku pod szkoła widziałam Krzysia( dla niepoinformowanych - chłopak który sprawia że ciarki mi przechodza po plecach ) więc opłacało się isć :)
NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE DESZCZ ZACZĄŁ PADAĆ!!!!!!!!idę sie pochlastać
p.s.
Życze wszystkim Wesołych Swiat, smacznego strusiego jaja i bardzo mokrego Smigusa Dyngusa.
p.s.2
co do wirusów to je wybiłam...co do jednego