Archiwum lipiec 2004


lip 31 2004 Koziołek-matołek to ja
Komentarze: 10

Shit!!Jak ja nie nienawidzę spóźnialstwa!!!Umówiłam sie z Martą że o 9 pójdziemy na miasto i co?!Ja do niej dzwonie o 10:15 a ta śpi!Tak to sie z nią umawiać, szlag by to trafił..ja specjalnie wstaje o 8(zaznaczam że poszłam spać o 3!) a tu taki wałek..prędzej śnieg dziś spadnie niż Marta przestanie się spóźniać!

Teraz trochę o czwartku...w sumie jakoś tak wyszło że byłam na 2 dyskotekach ...stwierdzam że moja kondycja spada na psy...już podczas przeprowadzki z jednego statku rozrywki na drugi opadałam z sił..ale wytrzymać wytrzymałam do końca.Ze mną już tak bywa że największe głupstwa popełniam po pijaku..i tak było tym razem...przykleił się do mnie jakiś ślimak, wyczyścił mi uszy, pogryzł szyję i wargi , a ja nie wiedzieć czemu się z nim umówiłam na dziś..pójdę tam i powiem "sorry ale byłam pijana, bye bye", albo wogóle nie pójdę hehehe jeszcze nie wiem ...gdyby to był Krzysiu to pobiegłabym w podskokach..no ale niestety.Dawno Go nie widziałam i powoli zapominam jak to jest być zahipnotyzowaną jego wzrokiem....jedno jego spojrzenie a ja drże jak gałąź na wietrze, serce wali jak szalone, motyle latają w żołądku, ciśnienie skacze jak szalone, pojawiają sie kropelki potu na czole i zero śliny w ustach...co było nie wróci!szkoda..ale wspomnienia będą miłe i przyjemne..

witchgirl : :
lip 29 2004 krok w lewo, krok w prawo i klaśnięcie...co?ćwiczę...
Komentarze: 15

Prosiłabym bardzo wszystkich tu zebranych o nieodwiedzanie mnie dziś w nocy w mojej sypialni, o niewysyłanie mi smsów, o niedzwonienie, o niewalenie w rury, ściany, kaloryfery, parapety, o nie rzucanie kamieniami w okno, o nieśpiewanie serenady pod moim oknem, o nie wspinanie sie po drabinie do mojego pokoju..tratatata i tak nikt by tego nie zrobił ;D Ale tak na wszelki wypadek gdyby komuś coś przyszło takiego do głowy oświadczam dziś w nocy mnie nie będzei..powód?? IDĘ W KOŃCU NA DYSKOTEKĘ YEAHHHHHHH ..go Magda ,go Magda!!(to jest doping) Wkońcu rozruszam moje zflaczałe pośladki i zrośnięte kości nóg... Panie Parkiecie szykuj się bo nadchodzi niewyżyta psychopatka!!7 miesięcy abstynencji dyskotekowej to stanowczo za dużo jak dla mnie ..mam jedynie nadzieję że się nie przegrzeję za bardzo i wrócę do domu w jednym kawałku...a tak wogóle idę z Martą bo wczoraj wróciła z wakacji i niedługo znowu wyjeżdża .no to tymczaskiem moi Drodzy Towarzysze :**

A zapomniałabym.W stanie silnego podniecenia wywołanego przez przygotowania się na nocne szaleństwa stukłam lustro..to już 4 w tym roku...czyżby groziło mi coś złego??

witchgirl : :
lip 26 2004 Gorączka sobotniej nocy
Komentarze: 19

Oj było gorąco i nadal jest..bynajmniej nie chodzi mi tu o temperaturę powietrza :-) ale pokolei..w sobotę o 18 pojechałam do Magdy , o 20 poszłyśmy do domu weselnego zaczać pracę(czyli myć gary) i tam spotkałyśmy pewnego przystojnego chłopaka:ciemny brunet o zajebistych błękitnych! oczach...okazało się że będzie kelnerem...jak go zobaczyłam w białej koszuli i muszce to myślałam że padnę z wrażenia...powoli impreza się rozkręcała i nasza znajomość też..wspólne posiłki, toast za udaną zabawę  i przerwy na papierosa...Grzesiek(bo tak ma na imię)wyratował mnie i Magdę z kryzysu tytoniowego..o godz 2 skończyły nam się fajki, jemu zresztą też..i co tu robić?..sklep zamknięty..zamówić taksówką??za daleko!!na szczęście cud-kelner dostał pół paczki fajek od jakiegoś gościa za kapsle z butelek hehehe Nie dość że przystojny to jeszcze bardzo miły, ale oczywiście zajęty....cholera no!Ale przynajmniej nacieszyłam oczy, uszy i duszę..miałam ochotę wydrapać mu te piękne oczka , wsadzić je w  słoik i wpatrywać się w nie godzinami..mam nadzieję że go kiedyś spotkam na miescie :-) grrrrrr

Opić się nie opiłam, bo w pracy nie wypada a poza tym szef(Madgy tata) by się wkurzył(mimo iż sam był pijany)..Ale drugi szef sam nalewał nam szampana i nie wypuszczał dopóki nie opróżniliśmy zawartości kieliszków.. mimo zmęczenia i skurczu w udzie było zajebiscie!!!!!!!szkoda że nie będzie zdjęć.

witchgirl : :
lip 23 2004 śpioch
Komentarze: 11

ok..notka może być zdeka niedojeb*** bo niedawno wstałam i chyba jeszcze się nie obudziłam, ale napisać muszę,zanim  net mi sądzie...co do moich włosów to już nie mam pasemek..w środę skoczyłam szybciutko do sklepu po farbę koloru złoty brąz i teraz mam fajne czekoladowo ciemne włosy!!

W sobote(o fuck to już jutro!!) idę do pracy!!ale tylko na jeden dzień, a raczej na noc!!będę myła gary z koleżanką na weselu w domu weselnym jej rodziców!tańce, hulanki, swawole (czy jakos tam)...na myciu się nie skończy heheh ale będą jaja..mam tylko nadzieję że przetrzymam całą noc i nie zasnę za zlewem...idę zrobić sobie kawę, bo zaraz padnę

Słońce świeci sobie z dala,
w górze ptaszek zapierdala,
żaba dupę w wodzie moczy,
kurwa! Co za dzień uroczy.!

witchgirl : :
lip 20 2004 Mądry Polak po szkodzie...
Komentarze: 11

...a ja to już szczególnie!!Zrobiłam coś i teraz jestem zła na siebie, bo mi się kurwa to "coś" nie podoba jak jasny gwint!!coś mi odwaliło żeby zrobić sobie pasemka....wzięłam farbę, która została mamie po ostatnim malowaniu i najebałam  trochę tu i tam.Kolor farby: rubin.Zmyłam, wyszuszyłam i się przeraziłam...wyglądam jak wiśnia!włosy mam czerwono-różowe, juz wolę mój marchewkowo-pomarańczowy sprzed 2 lat!!! ! i po kiego pierona się za to brałam???głupia dziewczynka...jeśli jutro wstanę i zobaczę że w świetle dziennym włosy rażą tak samo jak w świetle sztucznym to wysyłam mamę do sklepu po farbę i maluje włosy na naturalny brąz....chyba że umyję włosy 24 razy to mi  kolor zejdzie??

witchgirl : :