Najnowsze wpisy, strona 1


mar 25 2005 Kurczak domowy
Komentarze: 11

czuję się strasznie...ciało boli, zakwasy nie wiadomo od czego(czyżby od wzmożonych spacerów??) ucho spuchnięte(przewiało mnie), spać mi sie chcę a tu jeszcze tyle do upichcenia i zrobienia...święta mnie wykańczają, nie nadaję się na żadną kurę domową(jak narazie posiadam status kurczaka) czy nawet mieszkańca tego bloku..nikt nie ma ze mnie pożytku..bo niby dlaczego ja mam robić coś dla kogoś a potem oglądać tyłki zacnych pań i panów..jestem miła dla tych którzy na to zasługują..bycie miłą dla wszystkich może być niebezpiecznie...mogą wyssać ze mnie całą energię a tego bym nie chciała...tak czy inaczej życze Wam Drodzy Współblogowicze takich Świąt jakich chcecie, ale dyngus ma być mokry dla każdego bez wyjątku!! chlustttttttttttt!

 

 

witchgirl : :
mar 17 2005 Coś i nic jak zawsze
Komentarze: 20

Ha wiedziałam, że jak tylko słońce mocniej przygrzeje to odzyskam siły witalne.Dziś zostałam obudzona przez ostre promienie słoneczne coś około 6 i  wzięłam się za czytanie Bridget Jones cz. 2 w wersji niemieckojęzycznej ."..Bin emanzipierte, weltoffene, flexible, kommunikationsfreudige Frau, die ihr Handwerk beherrscht...."

Problem będzie na zajęciach...jak ja naładowana energią słoneczną kobieta zdołam wysiedzieć w KAŻDY weekend średnio 6 godzin na zajęciach...uuu biedny mój tyłek takie męki znosić mu przychodzi...jeszcze trochę a przybierze(o ile już nie przybrał) na rozmiarze i co ja wtedy zrobię??

już niedługo przestanę być nastolatką...tylko teoretycznie  ale o tym kiedy indziej...Teraz idę na dwór zaczerpnąć trochę promieni słonecznych, przewietrzyć umysł, odebrać duszę z pksów, zrobić zakupy mojej siostrze, potem iść na drugi koniec miasta i zanieśc je mojej siostry chłopaka bratu....ta i co jeszcze o fuck juz ta godzina...życzę cudownego dnia wszystkim :D

witchgirl : :
mar 11 2005 Kombination machen um nicht na uczelnion...
Komentarze: 13

Mało brakowało, a wracając z zajęć utknęłabym( a raczej autokar którym jechałam,)w zaspie śnieżnej na jakimś odludziu..ale jakoś udało nam się z niej wygramolić i wrócić na trasę..a już myślałam, że przeżyję jakąś przygodę...że będę zmuszona spędzić całą noc z nieznojomymi ludzmi w rozpadającym się autokarze z jedną tylko bułką z plecaku i stanem na karcie wynoszącym 0zł00gr (+2 smsy SOS) ; że wrócę do domu nad ranem i wszyscy z rodziny będą się pytać jak się czuję, a ja dumna z tego, że przeżyłam będę w kółko opowiadać o dramatycznym przeżyciu ; że po tak ciężkiej nocy nie będę musiała jechać w sobotę na zajęcia i tym samym ominie mnie kolos z Passivu..taaaa  marzenia.Nadzieja w jutrzejszym dniu...może sytuacja się nie ustabilizuje i nie dojadę na czas na zajęcia....ale ja mam chorą wyobraźnie! lepiej pójdę się pouczyć zamiast kombinować ...no cóż gdybym się wcześniej nauczyła to teraz bym nie narzekała..ale czy ja narzekam..jak nie zaliczę to nie, świat mi się napewno nie zawali!!

całe to dzisiejsze zdarzenie jakoś pobudziło mnie do życia...i humor mi się poprawił...pokręcona jestem i już ;D

idę paukować:
werden+PartizipII+gewesen+sein
Er brach in schalendes Gelchter aus.
Nicht versetzt.
kaputt
ok starczy ;)

witchgirl : :
mar 09 2005 Pani Wiosno gdzie Pani jest??
Komentarze: 17

Nadal nie odnalazłam mojej duszy, ale wierzę że jak tylko nadejdzie wiosna to zguba się odnajdzie ...

Dzis wbrew oczekiwaniom miałam udany dzień..byłam z kumpelą w barze..dostałam życzenia od nieznajomych mężczyzn i klawiaturę od mojego taty(stara miała popsuty klawisz "Z' i "X" i jak pisałam to sepleniłam )

Ktoś zapłodnił mój telefon i teraz plemniki buszują w jego wnętrzu..za 9 miesięcy spodziewam sie odebrać poród..chyba że ciąża u telefonów trwa mniej??

To by było chyba tyle na dziś...

witchgirl : :
mar 01 2005 Stagnacja
Komentarze: 15

Piszę jedynie by zawiadomić Was(jeśli wogóle kogoś to interesuje) że żyję i miewam się NIJAK...Pati wróciła zza granicy...Marta za to wyjechała na 8 miesięcy..a ja??nadal studiuję, choć z dnia na dzień coraz bardziej mi się nie chce..nic mi się nie chce..mam już wszystkiego dosyć, a najbardziej tej zimy...w każdy weekend powielam ten sam co zawsze schemat, robię te same rzeczy z  ta samą co zawsze dokładnością, na tygodniu za to nie robię nic, a bynajmniej nic twórczego....właśnie czarna biedronka w pomarańczowe kropki usiadła mi na ręce..czy ona nie powinna przypadkiem być pomarańczowa i mieć czarne kropki??!!...a może ja mam halucynacje??

Moja dusza jest na wakacjach i nie wiem kiedy wróci..oby jak najszybciej, bo bez niej zwariuję

"Chciałbym z tobą zatańczyć, ale nie mam prawej nogi
Chciałbym cię mocno przytulić, ale nie mam prawej dłoni
Chciałbym popatrzeć na ciebie, na ciebie, ale nie mam także głowy "       (Młynek Kawowy)

 

witchgirl : :