Coś i nic jak zawsze
Komentarze: 20
Ha wiedziałam, że jak tylko słońce mocniej przygrzeje to odzyskam siły witalne.Dziś zostałam obudzona przez ostre promienie słoneczne coś około 6 i wzięłam się za czytanie Bridget Jones cz. 2 w wersji niemieckojęzycznej ."..Bin emanzipierte, weltoffene, flexible, kommunikationsfreudige Frau, die ihr Handwerk beherrscht...."
Problem będzie na zajęciach...jak ja naładowana energią słoneczną kobieta zdołam wysiedzieć w KAŻDY weekend średnio 6 godzin na zajęciach...uuu biedny mój tyłek takie męki znosić mu przychodzi...jeszcze trochę a przybierze(o ile już nie przybrał) na rozmiarze i co ja wtedy zrobię??
już niedługo przestanę być nastolatką...tylko teoretycznie ale o tym kiedy indziej...Teraz idę na dwór zaczerpnąć trochę promieni słonecznych, przewietrzyć umysł, odebrać duszę z pksów, zrobić zakupy mojej siostrze, potem iść na drugi koniec miasta i zanieśc je mojej siostry chłopaka bratu....ta i co jeszcze o fuck juz ta godzina...życzę cudownego dnia wszystkim :D
ludzie mamy wiosnę o!
A dwidziestką to się nie przyjmuj... przed Tobą siódme niebo ;]
Dodaj komentarz