Najnowsze wpisy, strona 6


lis 02 2004 HELP!!! I need somebody!!
Komentarze: 23

zaraz umrę...w nocy mało co spałam, bo miałam problemy z żołądkiem, taraz za to napierdala mnie dziąsło(wszystko przez głupią 8-semkę) i głowa....Nie mogę ruszać szczęką, nawet nie mogę jej do końca zamnknąć,a o jedzeniu nie ma nawet mowy..tabletki przeciwbólowe się skończyły...wyglądam i czuję się jak zombie..chyba zaraz przywalę sobie młotkiem w głowę, by zapaść w głęboki sen i nie czuć bólu

Jeśli chodzi o moje sprawy sercowe nic się nie zmieniło..nadal czuję motylki gdy Go widzę, ale czy to jest miłość czy tylko zadurzenie trudno mi narazie stwierdzić..... pożyję zobaczę

Dla niedoinformowanych chłopak z powodu którego mam motylki w brzuchu to wcale nie jest mój wykładowca..czasy kiedy podkochiwałam się w przystojnych panach nauczycielach dawno minęły.

Ałłł idę po jakieś znieczulenie, nim głowa mi pęknie...Niech moc będzie z Wami

witchgirl : :
paź 25 2004 Wyczekiwanie
Komentarze: 22

Małymi kroczkami zbliżam się ku zakochaniu, a raczej ku pokochaniu kogoś...muszę się pilnować, bo uczucie to ma marne szanse na odwzajemnienie.Magda ochłoń!!On nigdy nie będzie Twój..należy do innej.... jednak nie mogę przestać o Nim myśleć,  to nie jest takie łatwe...z niecierpliwością czekam na piątek kiedy znowu Go zobaczę, spojrzę w te jego błękitne oczy, usłyszę jak cudownie się śmieje...ciarki mi przechodzą po plecach na wspomnienie jego dotyku, gdy pogłaskał mnie po włosach w ramach przeprosin za niechcące potrącenie mnie...brr już mam motylki w brzuchu....chyba desperacko potrzebuję miłości, no ale  nie zmuszę nikogo do pokochania mnie...kiedyś napewno ktoś mnie pokocha...nie chcę na chama szukać miłości, jeśli moja druga połówka gdzieś jest , to wierzę że sami się odnajdziemy...będę czekać.

 

witchgirl : :
paź 19 2004 Śpij kochanie, śpij...
Komentarze: 19

"- Nie zabijaj mnie - poprosiła Eva O'Brien     

-Muszę zobaczyć z czego zbudowane są takie damy, nie rozumiesz? - powiedział mężczyzna.

Otworzył maskymalnie szeroko nożyce, a potem wsunął dolne ostrze głęboko między nogi Evy, poruszając nimi nieprzyzwoicie  w lewo i w prawo, żeby upewnić się, że weszło tak daleko, jak to możliwe.Na wewnętrznych i zewnętrznych krawędziach szczęki zaopatrzone były w zęby, które rozdarły jej spódnicę i rajstopy i poszarpały skórzane obicie fotela.Koncówkę górnego ostrza mężczyzna oparł o bladożółty żakiet Evy, tuż pod jej klatką piersiową........."

".........potem przekręcił uchwyt i ostrze zniknęło w brzuchu Evy, miażdżąc jej miednicę i otwierają żołądek niczym szkarłatny podróżny sakwojaż.Śliskie wnętrzności wypadły Evie na kolana; wpatrzyła się w nie ze skrajnym przerażeniem, zdumiona, że właśnie tak wygląda wnętrze jej ciała........"

".......Jej płuca, okrwawione i rozszerzone ostatnim rozpaczliwym oddechem, kołysały się w mrocznej przestrzeni niczym  zawieszone na drzwiach szafy wypełnione ciepłą wodą termofory.A potem mężczyzna wbił papuzi dziób swoich nożyc w ciemny i krwawy tunel tchawicy, po czym przeciął szyję i rozłupał żuchwę.Na koniec umieścił dolne ostrze pod podniebieniem, a górne na czubku głowy i jednym starannie obliczonym cięciem przeciął na pół czaszkę."

"Bezsenni" Graham Masterton

Właśnie jestem w trakcie czytania tej książki....trochę przerażająca, ale ja lubię jak się coś dzieje..

tak pozatym to u mnie nic szczególnie ciekawego się nie dzieje..mam PMS i tyle!!

witchgirl : :
paź 09 2004 Rodzynki wyśmienite
Komentarze: 24

Potrzeba na chwilę obecną:sen sen i jeszcze raz sen!!!hmm..więc co ja tu jeszcze robię??

Potrzeba na najbliższą przyszłość:znaleźć jakiegoś normalnego faceta!!! i skonczyc studia..

Od ostatniej notki sytuacja w mojej grupie uległa lekkiej zmianie:mam 2 mężczyzn!!dosłownie mężczyzn bo Stasiu i Zbychu mają po około 40 lat!!ale sprechają jak najęci..coś mi się zdaje że będą buły na tych wykładach...żyć i nie umierać :D

W piątek zapoznałam się (powtórnie) z moim byłym "mężem" ....jednak mnie pamięta hehehe ale o ślubie nie wspominamy..cóż bylismy młodzi i głupi ;-) muszę przyznać że wyrosło z niego niezłe ciałko...szkoda tylko że jest zajęty(ja to jednak mam pecha!) ale pożyjemy zobaczymy może coś się zmieni...

pozatym wszystko po staremu...tylko martwię sie trochę o swój stan emocjonalny..gdyby ktoś mnie zapytał jak się czuję to nie umiałabym udzielić mu odpowiedzi, poprostu nie wiem...nie jestem ani szczęśliwa, ani smutna, nawet zła nie bywam...mam nadzieję że to tylko chwilowe bo czuję się jak pusta butelka, która czeka aż ktoś ją wyrzuci bądź ponownie napełni jakimś płynem..nie muszę chyba nikomu mówić że wolałabym tą drugą opcję..ok uderzam w kimono bo jutro znowu czeka mnie spotkanie z germanistyką

Życzę wszystkim kolorowych snów :*

witchgirl : :
paź 03 2004 1-szy zjazd za mną
Komentarze: 17

hmmm teraz trochę poprzynudzam bo będę pisała o studiach...pierwszy zjad mam za sobą i tak:mam w grupie jedynie 11 osób i same panny(tylko ja mam takiego pecha że przez 4 lata chodziłam do żeńskiej klasy i teraz spotyka mnie to samo!!!)ale jeszcze nic straconego, bo robią dodatkową rekrutacje... więc jeśli czyta to jakis chłopiec który chce studiować germanistykę to serdecznie zapraszam do Kielc na AŚ  ;D niedobór chłopców w grupie rekompensuje mi porzystojny i bardzo fajny(jak narazie) wykładowca i opiekun w jednym oraz chłopcy z anglistyki z którymi mam filozofię i psychologię(dobre i to na początek)Pozatym studiuje tam pare osób z mojego miasta które znam, w tym kolega z którym byłam kiedys na kolonii letniej i z którym brałam tam ślub ( nie wiem czy mnie pamięta, ale sie niedługo dowiem!)Jak narazie jest spoko..ale minęły dopiero 3 dni więc jeszcze wszystko przede mną...

teraz relaksuje się przy dzwiękach muzyki i czekam na nadejście mroku by legnąć na łóżku i zapaść w głęboki sen, którego ostatnio mam w niedoborze

Das ist alles fr heute!!

witchgirl : :