Archiwum wrzesień 2004, strona 1


wrz 05 2004 Piesek na posyłki
Komentarze: 25

Mówią, że człowiek uczy się na swoich błędach.. mnie to raczej nie dotyczy!Nie pamiętam ile już razy dawałam się komuś wykorzystywać(nie chodzi mi tu bynajmniej o wykorzystywanie seksualne..tu sprawa wygląda całkiem inaczej!!!).Jestem poprostu głupią, naiwną dziewczynką i nie mogę winić za to nikogo innego jak siebie samą...staram się to zmienić, walczyć ze słabościami, ale nie potrafię, jestem za miękka.Nie umię ot tak odwrócić się do kogoś plecami, odmówić mu, czy wyrzucić mu co tak naprawdę o nim myślę....wolę go nie ranić, nie odpychać od siebie mimo że często przez to cierpię..Teraz żeby pokazać Wam jak wielka jest moja głupota i naiwność podam przykład:osoba A umawia się ze mną o wyznaczonej godzinie w wyznaczonym miejscu, po czym na to spotkanie nie dociera, ja wściekła jak diabli obiecuję zemstę na tej osobie, po czym na drugi dzień biegne do niej z podkulonym ogonem....żałosne!!!już nie pamiętam ile razy coś takiego mi się zdarzyło!albo pożyczam komuś pieniądze a potem tygodniami musze się o nie upominać...albo tak jak przez Martę muszę cierpieć że nie jestem idealna(bo któż jest?), bo ona potrafi obrazić się o jakiś głupi informator, natomiast ja muszę  znosić jej wieczne spóźnialstwo..ale obrażać się nie obrażam, bo nie chcę robić z igły widły!!Musze uwolnić w sobie trochę egoizmu, bo jeśli dalej będe biegać na każde zawołanie to biada ze mną oj biada!

P.S.Wczoraj dostałam smsa od Marty czy uderzam na dyskotekę...normalnie mnie zamurowało..najpierw się obraża i pisze że ją wkurwiam swoim zachowaniem, a potem pisze smsy jakby nic się nie stało..nie wiem co o tym mysleć....????

witchgirl : :
wrz 03 2004 Pierdolona "przyjaźń"
Komentarze: 16

I znowu to samo!!wczorajsza plątanina i zmiana zdań pomieszała każdemu w głowie...napisałam Marcie smsa że jak dyskoteka nie wypali to pójdziemy do baru...zero reakcji z jej strony...potem napisałam żebyśmy poszły do baru bo panny z klasy są...i znowu cisza...potem napisałam że wychodze i ze jak chce to żeby przyszła do baru...o Ance już nie wspominam, bo dziecko nawet do mnie nie dotarło.....Marta nadal nie dawała znaku życia..ja wkurwiona, że obydwie mnie olały poszłam do baru....byłam już pod barem gdy zadzwoniła Marta z pretensjami że po nią nie wpadłam..zaczęłam jej tłumaczyć że źle wszystko zrozumiała że pisałam jej smsy że dyskoteka nie wypaliła i że jak chce to możemy iśc do baru, ale ona wielce obrażona rzuciła słuchawką...ale się zakurwiłam!!..po 2 godzinach dostałam smsa od jej niby-chłopak, że co to ma znaczyć, czemu nie zabrałam Marty na dyskotekę i że niedobra ze mnie koleżanka...pewnie!!ze mnie??  sytuacja powtarza się sprzed 5 miesięcy...jak zwykle poszły smsy że ją wkurwiam swoim zachowaniem!!!że ją wyrolowałam, że znowu nawaliłam, że dziwnie się zachowuję itp..pierdolę to wszystko..mam gdzieś pomiatanie mną jak bezwartościową rzeczą...wielce zadufana w sobie śpiąca królewna, myśli że wszyscy będą całować ją w stópki i kłaniać sie przed nią!!!!jestem tak wkurwiona że jakbym ją teraz spotkała to bym jej zajebała!!zawsze to ja jestem wszystkiemu winna a ona jest bez skazy..narcyz jeden!!!!!!!!!!

witchgirl : :
wrz 02 2004 o co w tym wszystkim chodzi??
Komentarze: 10

Pierwszą osobę która wejdzie do mojego domu uszkodzę!!!albo będą to rodzice albo koleżanka!!mam nadzieję że ta druga..ludzie mieszają mi dziś w głowie...

HISTORIA NR 1

Występują:Ja, czyli Magda w piżamie i Marta w piżamie too.

Rozmowa telefoniczna

MARTA:Magda chodź ze mną do urzędu pracy!!za pół godziny będę u ciebie!

JA:ale jestem nie wyszykowana!

M:to się wyszykuj!!

Ja:ok!!

40 minut później sms do Marty:ej gdzie jesteś ja już wyszykowana i czekam na ciebie!

Marta:to weź wpadnij po mnie bo ja jeszcze nie gotowa.

Poszłam do Marty czekałam kolejne 30 minut...ledwo zdąrzyłyśmy przed zamknięciem urzędu!!

HISTORIA Nr 2

występują:Ja -czyli Magda bliska nerwicy i Anka dziecko szczególnie niezdecydowane +jej siostra Iwona

ponownie odbywa sie rozmowa  telefoniczna

Anka:Magda idziesz dziś  na dicho

Ja:no jasne........wpadnij o 19

po 2 godzinach..

A:Bla bla bla bla bl bla pa

M:ok czekam

po 5 minutach

Iwona:jest Kamil?(jeje chłopak)

Ja:Iwona pomyliłaś numer tu Magda!!

I:o kurwa no to pa!

Po 5 minutach

Ja:Anka a czy napewno jest dziś dyskoteka

A: no chyba tak, jak nie to pójdziemy do baru

Ja: spoko no to pa

"Ja" idzie się kąpać...po 5 minutach z kąpieli wyrywa ją telefon..kurwa no!

A:Magda nie idę na dicho!!

Ja:Kurwa czemu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A:bo nie mam kasy, siostra miała się ze mną podzielić ale się nie podzieli!!wpadne do ciebie to pogadamy

JA:kurwa no!....pa

po 5 minutach

Iwona:cześć magda...powiedz Ance że jak nie zadzwonię do 6:30 to nie idę na dicho..a jak zadzwonię to idę i dam jej kasę!

Ja:ok

po 5 minutach

nieznajomy męski głos: Można z Panią Haliną?

Ja:niestety Pani Halina tu nie mieszka, to pomyłka!

po 5 minutach

Marta"Magda jestes gotowa??

Ja: gdzie??

M: jesteś gotowa??

Ja :nie właśnie wyszłam z kąpieli i mam ręcznik na głowie

Marta :E chciałam żebyś poszła ze mną do sklepu

Ja: no niestety nie wypali

M: idziemy na to dicho ?

Ja: nie bo Anka nie ma kasy, zresztą to jeszcze nie wiem,b o..

Marta: sorry musze kończyć

Ja:?????????ygh????

Dziś mam bardzo zwariowany dzień..non stop ktoś dzwoni, smsuje, przychodzi itp..nawet na dupie człowiekowi nie dadzą usiąść!!i mają wąty że człowiek się wykąpał i nie pójdzie z nimi do sklepu

Tak więc miałam iśc na dicho ale jeszcze nie wiem czy pójdę, teraz to ja juz nic nie wiem...walę wszytko idę podnieść oprocentowanie we krwi!

P.S. Mam dosyć traktowania mnie przedmiotowo...czuję się wykorzystywana ..mam tego dosyć!!!!!!!!!!!!!!!A niedawno dostałam smsa od innej koleżanki czy nie wybiorę się dzis do baru, bo idą panny z mojej klasy...teraz całkiem zamotana jestem

witchgirl : :