Ale ze mnie ostatnio łamaga!?haha
-w nocy z 30/31 stycznia poparzyłam sobie palca u ręki o kaloryfer, bo jakoś dziwnie spalam
-w ostatnią niedzielę ferii(01.02.04) wstałam jakaś niedobita, po drodze do kuchni potrąciłam stołek, potem chyba wpadłam w futrynę , a przy robieniu herbaty wylałam sobie wrzątek na brzuch(był akurat odsłoniety bo miałam biodrówki i krótką bluzkę) .Nie duzo było tego wrzatku, ale wystarczyło by zrobiły się małe bąble i teraz mam takie coś dziwne pod pępkiem, wygląda jak wąż .szczypało jak cholera, musiałam robić okłady z lodu.
-w sobote czy niedziele (7 lub 8 lutego)zdejmując z lodówki gazete razem z gazetą wzięłam małe zielone lustereczko mamy ,które niestety spadło na ziemię i się stukło
-wczoraj przed wyjściem do szkoły otworzyłam okno, na parapecie stało lusterko.Zapomniałam go stamtąd zabrac.Otwierając dzrwi wyjściowe wywołałam przeciąg , okno sie otworzyło , a lusterko stukło!!!!!!!!!!! NO TO TERAZ CZEKA MNIE 14 LAT NIESZCZĘŚCIA!! jak narazie tyle wpadek pamietam ale chyba jeszcze cos było.
dzisiaj JESZCZE nic nie zbroiłam, ale kto wie !!jeszcze cały wieczór przedemną, może jakis talerz lub szklanka poleci!!
idę oglądać bajki!!!ostatnimi czasy to moje ulubione hobby