Cierpienia młodego alkoholika
Komentarze: 16
Byłam wczoraj z Martą na dyskotece, trochę się popiło ..teraz mam kaca i umieram powolną i bolesną śmiercią..głowa mi pęka..każde lekkie zderzenie mojego baniaka z jakąś materią czy zbyt głośne dzwięki powodują powstawanie straszliwych bólów pod czaszką.Jedyne czego teraz pragnę to wody...dużo wody.Właśnie siedzę przyssana do butelki z wodą mineralną...Przydało by się jeszcze wyjść na świeże powietrze i przewietrzyć szare komórki, ale jak na złość choremu człowiekowi leje deszcz...cholera woda mi się skończyła...zaraz coś mnie dopadnie!ja muszę stąd wyjść..potrzebuję bezpośredniego dostępu do świeżego powietrza inaczej zaliczę zgon.Łóżko kusi mnie swoją miękkością"Chodź do mnie!półóż się, a poczujesz się lepiej.Nie bój się ja nie gryzę"..zaraz chyba ulegnę pokusie, tylko najpierw wypiję rosołek.
Dodaj komentarz