cze 16 2004

choroba


Komentarze: 17

Doszłam do wniosku, że mam jakąś chorobę, żadną grypę, nic w tym stylu, fizycznie jest ze mną wszystko w porządku, no prócz stopy na której mam gigantyczny odcisk od moich kochanych cichobiegow...chodzi o moją psychikę...otóż coś mi jest, ale jeszcze nie rozszyfrowałam co!jestem małym psycholkiem, tyle że nie zagrażam społeczeństwu, a raczej sobie...nie sobie też nie!chyba?Otóż problem leży w tym że ja już nic nie wiem ...nie wiem jak jestem, Gdyby tak postawic mnie w jakiejś sytuacji to za każdym razem mogę postapić inaczej, to zależy od chwili, od humoru, od pogody od wszystkiego.Troche się tego boję, bo nigdy nie wiem co mi przyjdzie do głowy,jak zareaguję czy odbije mi szajba lub coś w tym stylu..Sama dla siebie jestem zagadką...musze sobie poukładać wszystkie półki mojej psychiki....

Teraz jadę w plener, za miasto do koleżanki...może świeże powietrze rozjaśni mi umysł :-)  na chwile obecną mam dosyć miasta...a widziałam dziś 2 wielbłądy...serio!!!!!!cyrk przyjechał.....

witchgirl : :
nika-j
19 czerwca 2004, 23:07
tak czasem jest. ale uwierz, ze zadnych symptomow nienormalnosci to ja raczej u ciebie nie widze.
19 czerwca 2004, 20:35
oj ty psyholku ;)
19 czerwca 2004, 15:40
hyhyh...mały psyholek..hyhyh...ja zaraz zjade :] To w takim razie ja jestem duży bzik... :P Pozdrowienia :o)
Hooliganka_15
18 czerwca 2004, 19:14
Jak zawsze jade na zakupy to mijam takie miejsce gdzie chodują wielbłądka ;)
18 czerwca 2004, 16:02
wielbłąd to jest gosć! hehe trzymaj się słonko!
18 czerwca 2004, 13:18
To miłe, że można samemu się zaskoczyć. Dzięki temu nigdy nie będzie nudno... 3maj się! Buźka!
18 czerwca 2004, 10:50
E tam co to za choroba, ja też nie wiem co zrboie w jakiejś tam sytuacji i często i gęsto głupoty robie, a później żałuje. Dzięki. Pozdrówki. :)
18 czerwca 2004, 09:45
heheheh wielblady spoko u nas tez sa cyrki ale jesszcze tam nie bylam brzydka pogoda i nigdzie nie chce sie wychodzic
17 czerwca 2004, 22:11
hm.. w tych czasach duzo ludzi choruje na choroby psychiczne... tzn. nie musi to byc od razu choroba, ale jakis doł lub maja po prostu problemy ze sobą...
hooligan_girl
17 czerwca 2004, 14:13
hyhy tesh tak mialam.. ale jush dobrze :)
17 czerwca 2004, 14:02
Z tą psychiką to nie żarty. Ja wczoraj kachorka udawałam :D A kolczyk juz siedzi - troche boli, ale niedługo powinno przestać. Normalny nie chciał wejść, to musiałam inny założyć i teraz z deka sterczy :D A ty wiesz że ja malo co nie zemdlałam :D Nei bałam się wcale i nawet nie bolało, tylko jakoś tak wyszło ... I pozdro wszystkim downom co to czytają. :D
16 czerwca 2004, 21:25
No to fajne masz teraz widoki :D I nie przejmuj się każdy czasem ma takie odczucia :) Pozdrofka
lifesucks
16 czerwca 2004, 18:02
ja juz przeszłam to... i doszłam do wniosku że jestem w zaawansowanym stadium choroby zwanej ....dysdebilizm... naszczescie to nie zakażne.. chociaz moze... mam nadzieje ze kiedys sie zniej wylecze... a ty napewno chora nie jestes :) buziam!!
*HuMc!a*
16 czerwca 2004, 16:14
nie martw sie większość tak ma...pozdr:*
16 czerwca 2004, 14:30
miłej jazdy!!!

Dodaj komentarz