cze 16 2004

choroba


Komentarze: 17

Doszłam do wniosku, że mam jakąś chorobę, żadną grypę, nic w tym stylu, fizycznie jest ze mną wszystko w porządku, no prócz stopy na której mam gigantyczny odcisk od moich kochanych cichobiegow...chodzi o moją psychikę...otóż coś mi jest, ale jeszcze nie rozszyfrowałam co!jestem małym psycholkiem, tyle że nie zagrażam społeczeństwu, a raczej sobie...nie sobie też nie!chyba?Otóż problem leży w tym że ja już nic nie wiem ...nie wiem jak jestem, Gdyby tak postawic mnie w jakiejś sytuacji to za każdym razem mogę postapić inaczej, to zależy od chwili, od humoru, od pogody od wszystkiego.Troche się tego boję, bo nigdy nie wiem co mi przyjdzie do głowy,jak zareaguję czy odbije mi szajba lub coś w tym stylu..Sama dla siebie jestem zagadką...musze sobie poukładać wszystkie półki mojej psychiki....

Teraz jadę w plener, za miasto do koleżanki...może świeże powietrze rozjaśni mi umysł :-)  na chwile obecną mam dosyć miasta...a widziałam dziś 2 wielbłądy...serio!!!!!!cyrk przyjechał.....

witchgirl : :
16 czerwca 2004, 14:30
Kazdy z nas jest chyba troche nieobliczalny. Ale to dobrze, bo gdybysmy sie tak znali na wylot i wiedzieli jak zareagujemy na dana sytuacje to byloby troche nudno. A tak- zawsze cos sie dzieje. Wypoczywaj na swiezym powietrzu i baw sie dobrze! :)
16 czerwca 2004, 14:16
To życzę dojścia do ładu i składu... I wiesz... chyba każdy z nas nie zna siebie do końca.. tak jak napisałaś, reakcje zależą od wielu czynników.. i trrudno je przewidzieć... 3maj się....... :*

Dodaj komentarz