kwi 15 2004

zerwana przyjaźń


Komentarze: 23

przed kikloma minutami zakończyła się trwająca 4 lata przyjaźń między mna a Marta... czy definitywnie tego nie wiem , ale wszystko na to wskazuje...i nie wiem czy płakać czy się smiać...wszystko poszło o informator, który mielismy wykonać na przedsiębiorczosć..mie lismy na to 1.5 miesiąca...Marta go nie zrobila i w ostatniej chwili poprosiła mnie ( w ma ilu) żebym ja dopisała, a że informator robiłam z 4 innymi osobami musiałam je zapytać o zg odę..no i wyszło ze się nie zgodzilismy, bo każdy włożył w to jakis wysiłek..może i postąpilismy chamsko..ale Marta za bardzo i  za często lubi upraszczać sobie życie kosztem innych...ja mam to do siebie że pomagam innym jak mogę..czesto d aję się wykorzystywać....Marta oczywiscie cała winę zrzuciła na mnie ( jak zwykle) i do szło do wymiany smsów z któryh dowiedzialam sie że jestem obłudna wobec niej..ale o na nie widzi tego wszystkiego co  dla niej zrobiłam..liczy się tylko to co zrobiłam dzis...nie wiem juz co robić.znajac ja i mnie raczej się nie pogodzimy bo mamy za bardzo różne charaktery..jest jeszcze  trzecia osoba w sporze - chłopak Marty, który nastawi a ja przeciwko jej koleżankom..juz raz 3 lata temu była podobna sytuacja gdzie chłopak Mart y skłócił ja i inna Magde....moj boze co to sie porobilo..jest mi bardzo przykro że to tak wyszlo..ale widocznie tak byc musiało..:'''

nie wiem co robić...

witchgirl : :
16 kwietnia 2004, 21:07
Nie musisz robić nic... Postąpiłaś słusznie... Też mam przyjaciółkę która (tak mi się wydaje) jest podobna do Marty... Mam nadzieję, że zrozumie swój błąd... I przyzna że nie mogliście postąpić inaczej... Przecież nie można robiź tak jak Marta sobie tego zażyczy... Postąpilibyście źle, gdybyście pozwolili jej to ściągnąć... Co masz zrobić?? Poczekaj aż atmosfera się troszkę uspokoi... Wierze że będzie dobrze... Pozdrofka
16 kwietnia 2004, 19:29
heh..moze Marty sa falszywe? [ pomijajac to,ze ja tez MIALAM przyjaciolke Marte-3lata..] hmm.. A Ty nie zadreczaj sie..na poczatku zawsze jest trudno,ale..ona chyba nie traktuje Cie powaznie?
16 kwietnia 2004, 19:11
wiem co przezywasz ...tez cos takiego mialam ale u mnei to trwalo az przez 6-7 lat mowiac szczerze dobrze sie stalo .... mam nadzieje ze Ty nie bedziesz załowac no i ze stalo sie to co mialo sie stac .. jednak mysle ze ona nie zaslugiwala n atwoja przyjazn ....zycie jest jeszcze dlugioe znajdziesz sobie lepsza przyjaciolke 3mam za to kciuki :P pozdroweczka :D
16 kwietnia 2004, 14:17
Nie zazdroszcze...nie wyobrazam sobie zebym miala teraz stracic moja przyjaciolke...(tez marte:)Ja bez niej zyc nie moge...i chyba wszystko bym jej wybaczyla.........pzdr.3maj sie.
15 kwietnia 2004, 18:17
Wiem, co to znaczy zerwać z kimś przyjaźń, bo u mnie już się tak dwa razy stało :/ W takich momentach pamiętam słowa: \"Kto nagle przestaje być przyjacielem, nigdy nim nie był\". Wiem, że Cię to pewnie nie pocieszy, ale może jeszcze wszystko się jakoś ułoży. Ale Marta ma naprawdę perfidny charakter (wnioskuję to z tego, co tu napisałaś): jest egoistką do kwadratu. Nie można jej już pewnie zmienić... Jeśli nadal zależy Ci na tej przyjaźni, to spróbuj jej spokojnie wytłumaczyć, że Ty chciałaś pomóc, ale inni się nie zgodzili, a po drugie ona też czasem powinna wyciągnąć do Ciebie rękę, a nie tylko Ty do niej. I liczy się to, co się zrobiło, a nie to, czego się nie zrobiło. Logiczne! Buźka!
^_^KLaUuUdieTta^_^
15 kwietnia 2004, 17:22
Nie znamy się, ale jak weszłam na twojego bloga i przeczytałam tą notke to postanowiłam skomentować [co żadko robie u nieznajomych]. Zgadzam się z lifesuck że postąpiłyście hamsko, i że ona też, ja tak samo mam takie koleżanki które lubią upraszczać sobie życie, nie warto się o to kłócić, ja raz miałam taką samą sytuacje też z dziewczyną którą znałam się kilka lat, pokłóciłam się i wszystko się rozpadło, czasami mam chęć zadzwonić do niej ale nie wiem czy zabardzo jest sens, zmieniłam szkołę i ona też i mam inne koleżanki i ona też, i jeżeli chcesz się pogodzić z twoją przyjaciółką, to mimo wszystko pownnaś pierwsza wyciągnąć ręke na zgode. Jeżeli ona się nie zgodzi to nie będzie to już twoja wina. 3maj się papa, zaglądnij na mojego bloga www.blogi.pl/blog.php?blog=_MiRiNDA_
lifesucks
15 kwietnia 2004, 16:51
Oj tak.. moim zdaniem troszke no chamsko postapilyscie..ale ona tez nie gra fair.. tez mam taka koleznke ktora upraszcza sobie zycie :/ ehh nie wiem czy bedzie miedzy wami zgoda... moje ulubione powiedzonko.. \"Nic sie nie dzieje bez przyczyny\" i takim o to sformuowaniem koncze ta niewatpliwie wyczerpujacy i fascynujacy komentarz! pozdroofki! :)
15 kwietnia 2004, 16:37
Za witryną sztucznego uśmiechu kryło się zło... Skąd ja to znam ... zapraszam do mnie...

Dodaj komentarz